niedziela, 4 maja 2014

Po odebraniu samochodu a jeszcze przed zawiezieniem go na strojenie postanowiłem w własnym zakresie wymienić intercooler oraz zmodyfikować nieco dolot powietrza. Były to też moje pierwsze, samodzielne ingerencje mechaniczne ;)

Pierwsza sprawa - odkręcenie dolnych osłon komory silnika. Jak widać prawa strona była mocno zaolejona. 

Kolejnym krokiem było zdjęcie atrapy chłodnicy, reflektorów przednich, kierunkowskazów (w sumie 3 śrubki) oraz demontaż zderzaka (2 śruby). Operacja ta nie okazała się być specjalnie skomplikowana.


Na pierwszy rzut oka wyglądało na to, że IC pasuje dość dobrze i mieści się idealnie pod skraplaczem klimatyzacji.

Po bliższych przymiarkach okazało się jednak, że zakładając kolanka silikonowe długość całości wykracza nieco poza przewidziane miejsce którym miały iść rury do i z IC.



Finalnie trochę rzeźby i męczenia się pozwoliło dopasować wszystko do siebie. Największym wyzwaniem było przycięcie rur stalowych ręczną piłką do metalu ;). Niestety jakoś nie zrobiłem zdjęcia z tamtego momentu więc umieszczam rezultat z nieco innego przedziału czasowego.

Dość amatorskie mocowanie IC z profilu metalowego ujdzie biorąc pod uwagę, że całość została wykonana na ulicy przy użyciu ręcznych narzędzi. Najważniejsze jednak, że patent działa do dziś.

0 komentarze :

Prześlij komentarz